1 sie 2015

Od Artiego do Taigi c.d

Zaczynało się ściemniać, również się ubrałem. Spoglądnąłem na dziewczynę, robiło się coraz chłodniej, a do głowy wpadł mi pewien pomysł.
- Zaczekasz tu na mnie chwilkę? - spytałem.
- A gdzie idziesz?
- Mam pewien pomysł, zaraz wrócę. - wstałem z koca i dość szybkim krokiem ruszyłem w stronę lasu.
Nazbierałem parę drewienek, dość grubych i suchych, po czym wróciłem do dziewczyny. Ułożyłem stosik przed nami, podpaliłem go i już po chwili, mieliśmy piękne ognisko.
- Teraz już nie powinno być ci zimno. - posłałem jej ciepły u śmiech, po czym usiadłem koło niej.

Taiga?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz