Odwzajemniłem uśmiech, którym obdarowała mnie nowo poznana, wkładając dłonie do przednich kieszeni moich spodni.
- A ja jestem Luke - powiedziałem. - Um, miło było cię poznać? - zaśmiałem się. - I boleśnie - dodałem nieco ciszej.
- To drugie to napewno - zaśmiała się, a ja jej zawtórowałem.
- Na razie - rzuciłem odchodząc w stronę swojego budynku mieszkalnego.
Usłyszałem jeszcze ciche „pa” za sobą,a potem ciszę.
Wiatr zawiał mocniej powodując, że nie mogłem przez sekundę wziąć oddechu, a moje włosy pewnie stały we wszystkie strony, ugh. Nienawidzę takiej pogody, ale czego się spodziewać po letniej nocy? No właśnie. Chociaż tyle, że nie pada deszcz.
I wykrakałem.
Z nieba lunął deszcz, mocząc mnie doszczętnie w ciągu sekundy.
- Kurwa - szepnąłem i rzuciłem się biegiem w stronę bloku.
[Tai? Deszcz. Buhaha xD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz