Uśmiechnęłam się sama do siebie, teraz nawet nie słyszałam, a może raczej nie zwracałam uwagi na deszcz, który obijał się o materiał namiotu. Nie odrywałam się od niego, nie chciałam i nie mogłam.
- Ja Ciebie też - Powiedziałam cicho ciągle się do niego tuląc - Chyba powinniśmy iść już spać, jutro czeka nas jeszcze trochę podróży - Zauważyłam
- Prawda - Spojrzał na mnie z uśmiechem, a ja odgarnęłam włosy. Położyliśmy się przykryci śpiworami. Mocno wtuliłam się w chłopaka, przez co było mi o wiele cieplej - Ciepło? - Wyszeptał
- Tak - Wymruczałam
Arti?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz