Przylozylam ręce do ognia, zrobiło mi się od razu cieplej. Usmiechnelam się lekko. Oparlam się o chłopaka i zaczęłam wpatrywać się w ogień
- Miło - powiedziałam z uśmiechem
- Ciesze się że Ci ciepło - uśmiechnął się do mnie, przymknelam delikatnie oczy
- Szkoda że nie mamy spiworow - zasmialam się - moglibyśmy tutaj spać, byłoby fajnie i w końcu nie siedzialabym sama
- Od dawna mieszkasz sama? - zapytał nagle
- Już 3 lata będzie - przyznalam spokojnie
(Arti?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz