31 lip 2015

Od Artiego do Taigi c.d

Gdy zapłacili, dziewczyna odeszła, a chłopaki zaczęli pić. [...] Mówiłem im o ważnym kliencie, który ma do nas przyjechać po jutrze, a ci ewidentnie mnie nie słuchali, mieli mnie gdzieś. Sączyli tą przeklętą wódkę i śmieli się z byle czego. Jestem spokojnym i cierpliwym człowiekiem, ale tego nienawidzę. Wiedziałem że sobie z nimi nie poradzę, wiedziałem. Czemu tata tak szybko odszedł? Dlaczego... gdy w ostateczności puściły mi nerwy, wytrąciłem mu z ręki kieliszek, upadł na szczęście się nie rozbił, a ciecz wylała się na stół. Wszystkie wzroki gości baru, jak i wszystkich jego pracowników były skierowane na nad.
- Ogarnijcie się do cholery! - zacisnąłem pięści i wyszedłem z lokalu, kierując się do swojego samochodu.

Taiga?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz