Oczywiście od razu zwróciłam uwagę na awanturę, byłam gotowa wezwać ochronę, jednak obeszło się bez tego. Westchnęłam i wzięłam szmatkę podchodząc do stolika. Wytarłam rozlaną wódkę i podniosłam kieliszek
- Przynieść Panom nowy? - Zapytałam, jednak Ci z wielkim uśmiechem pokręcili głowę. Widać było, że niezbyt ich to interesuje co się właśnie dzieje. Cóż każdy reaguje inaczej. Po skończonej pracy wzięłam swoje napiwki, może to śmieszne, ale było tam ponad 100$, nawet nie wiem kiedy tyle tam wpadło monet. Wymieniłam to i poszłam szybko do domu, aby nie spotkać szefa. W domu wzięłam prysznic i od razu poszłam spać. Obudziłam się nieco późno. Poranek wyglądał tak jak zawsze, bieganie, śniadanie. Szybkie ogarnięcie siebie i na miasto. Wsiadłam na motor, jednak ten nie odpalał. Zaklnęłam pod nosem. Od razu ściągnęłam kask i zaczęłam go przeglądać, niestety nie miałam żadnych narzędzi nie mogłam nic zrobić. Westchnęłam i pomyślałam o pobliskim warsztacie. Cóż moja jedyna nadzieja. Zaczęłam go pchać, przez pół miasta. Wyobraźcie sobie jak dziwnie musi wyglądać dziewczyna ubrana jakby się wybierała na plaże pchająca motor przez taki kawał drogi. Wjeżdżając do zakładu, poczułam ulgę, zimne powietrze od razu zaczęło muskać moją twarz
- Jest ktoś? - Zawołałam spod samochodu wynurzył się chłopak. Podjechałam nieco bliżej. Rozpoznając go, to on wczoraj wyszedł zdenerwowany z baru, miałam nadzieję, że mnie nie pamięta.
- W czym mogę pomóc? - Podszedł do mnie wycierając ręce w ścierkę. Postawiłam motor i odgarnęłam włosy
- Nie chce mi odpalić. Miesiąc temu byłam na przeglądzie i niby wszystko było okej - Wyjaśniłam - Nie mam pojęcia co może być, a nie mam narzędzi żeby go rozkręcić
- Można? - Zapytał wskazując na niego. Skinęłam głową i dałam mu kluczyki odsuwając się. Próbował sam go odpalić jednak też nie dawał rady
- Możliwe, że silnik - Zaczął, jakby sam do siebie
- Wątpię - Wtrąciłam mu - Wszystko było wymieniane, a silnik był z pierwszej ręki - Już nie mówię, jak mój portfel na tym ucierpiał - Nie miałby prawa, myślałam nad świecą, ale tak jak mówiłam nie mogę go nawet rozkręcić
- A mówią, że z mechanikiem się nie dyskutuje - Podniósł delikatnie kącik ust
- Mam starszego brata, który zaraził mnie motorami - Uśmiechnęłam się krótko - Jednak niezwykle mi zależy na czasie, to mój jedyny środek transportu - Dodałam
(Arti?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz