- Tak, wstydzę się mojego wystającego spod gorsetu brzucha. - Zaśmiałem się krótko po czym jednym ruchem ściągnąłem koszulkę, oczywiście żartowałem.
Dziewczyna odkręciła maść a wieczko podała mi.
- Ten twój kolega... to zdrowy jest, czy coś z nim nie tak?
- Niby nie, lecz nie był bym taki do końca przekonany. Były gorsze sytuacje. - westchnąłem.
Taiga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz