31 lip 2015

Od Artiego do Taigi c.d

Westchnąłem, po czym wpadłem na pewien pomysł, wycofaliśmy się. Kuba zawiązał mi na głowę moją chustę od spodni. Zdałem się na znajomość własnego sklepu i ruszyłem w stronę ostatniego przedziału, gdy już tam byłem, potknąłem się o coś i upadłem, lecz podparłem się rękoma i szybko wstałem.
- Dobra, nic nie widzę, Kuba poszedł do warsztatu. Odwiozę cię do domu. - powiedziałem wyciągając chyba w jej stronę ręce.
Czułem się zupełnie jak niewidomy.

Taiga?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz