31 lip 2015

Od Taigi Cd. Artiego

- Gdyby tak było sprzedał by wszystko - mrugnęłam do niego - Nie mów, że nie mógł, moi rodzice woleli sprzedać restaurację pozwolić mi ją kupić, od własnych rodziców chciałam to kupić - Zaśmiałam się rzewnie - Znaleźli kogoś kto dawał tyle, że nie miałam go jak przebić i moje marzenia prysnęły, a teraz siedzę za barem - Spojrzałam na niego po czym się uśmiechnęłam - Ale mniejsza - Strzepnęłam szmatkę, tak jakbym strzepywała temat - Jak zauważyłeś motorami, lubię czytać, tańczyć, biegać no trochę tego jest - Ponownie nalałam mu coli do szklanki
- Mamy czas - Uśmiechnął się
- Jak widzisz ja jestem rozdwojona - Zaśmiałam się i ponownie zrobiłam kilka drinków
- No tak przeszkadza
- Nie, fajnie jest z kimś pogadać kto nie jest pijany i nie gada, że albo chce ze mną iść na tyły albo o tym, że żona go zdradza i on też chce ją zdradzić - Nie zmieniałam wyrazu twarzy
- Pewnie ciekawych historii się tutaj nasłuchałaś
- Oj tak - Przyznałam - No, ale wiesz już sporo o mnie, a ja o Tobie w sumie nic. Twoja kolej, abyś mówił - Wskazałam na niego patyczkiem do mieszania uśmiechając się

(Arti?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz