6 sie 2015

Od Artiego do Taigi c.d

Spojrzałem na nią z uśmiechem, podszedłem bliżej krawędzi i wychyliłem nad nią głowę. Byliśmy cholernie wysoko, gdybyśmy stąd spadli, pewnie nic by z nas nie zostało. Pff, o czym ja myślę? Położyłem się na rozgrzanej od słońca skale, nogi zwisały mi nad przepaścią. Niebo było niebieskie i bezchmurne jak nigdy dotąd.

Taiga?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz