- Przecież dużo miejsca nie zajmuję. - uśmiechnąłem się, a dziewczyna zaśmiała.
Siedzieliśmy tak dość długo, gdy dojechaliśmy do domu była trzecia w nocy, odprowadziłem dziewczynę aż pod dom, pożegnaliśmy się i gdy zniknęła za drzwiami, ruszyłem przed siebie. Obudziłem się dopiero o dziewiątej, wziąłem szybki prysznic i poszedłem do pracy.
~~ Piątek ~~
Wziąłem wolne na kilka dni, chłopaki sobie poradzą, a moim zastępcą mianowałem Kubę. Najbardziej rozumny chłopak, najbardziej mu ufam. Wyciągnąłem z szafy czerwony plecak, do niego kilka ciuchów na przebranie, kilka butelek z wodą, coś do jedzenia. Do niego doczepiłem śpiwór i namiot. Gdy byłem gotowy, wyszedłem z domu i ruszyłem pod mieszkanie Taigi. Gdy już byłem na miejscu, zapukałem do drzwi i oparłem się o futrynę.
Taiga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz