Spojrzalam na niego z uśmiechem
- Brzmi świetnie, nie wykorzystalam jeszcze urlopu więc ze spokojem zalatwie sobie wolne - powiedziałam zadowolona
- To jak ruszamy w piątek? - zapytał a ja się chwile zastanowilam
- Tylko jest jeden mały problem - przyznalam w końcu
- Jaki?
- Śpiwór to nie problem ale namiotu to już nie mam - wyznalam
- Jeśli to nie problem możemy spać w jednym a jeśli nie chcesz to popytam, na pewno ktoś będzie miał do pozyczenia - Zaczął spokojnie
- W sumie w jednym jakoś się wyspimy - usmiechnelam się lekko
(Arti?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz