Ruszyliśmy dalej, nie szliśmy bóg wie jak szybko, tempo było odpowiednie. [...] I tak szliśmy dłużej niż mieliśmy, było ciemno więc z rozłożeniem namiotu był nie mały kłopot. Jednak mieliśmy przy tym dużo śmiechu i jakoś nam się udało. Jako że było chłodno, weszliśmy do namiotu.
Zapaliliśmy kilka latarek, dając efekt dobrej lampy.
- Głodna? - spytałem wyciągając z plecaka jedzenie.
Taiga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz