4 sie 2015

Od Taigi Cd. Vanessy

Wróciłam do siebie i zajęłam się robieniem nowej strony, skończyłam na czas, na moje szczęście. Szybkim krokiem udałam się pod prysznic. Założyłam krótkie spodenki, tenisówki i koszulkę. W rękę wzięłam bluzę po czym założyłam na siebie kask wchodząc na motor. W barze jak zawsze musiałam zacząć przygotowywać wszystko co potrzebne. Czyściłam też szklanki, aby później nie mieć za dużo roboty. W pewnym momencie podeszła do mnie dziewczyna, ta sama na którą wpadłam dzisiaj rano w lesie.
- Coś podać? - Zapytałam, ona jedynie pokręciła przecząco głową
- Taiga tak? - Byłam zaskoczona, że zna moje imię
- Tak - Odpowiedziałam niepewnie, nie spuszczając z niej wzroku - Jednak nie przypominam sobie, żebyśmy się znały - Zauważyłam
- To prawda. Vanessa - Podała mi rękę, a ja ją uścisnęłam - Miałam się do Ciebie zgłosić, od dzisiaj miałam zacząć pracę - Wytłumaczyła, a ja już wszystko zrozumiałam. Wpuściłam ją za bar, odkładając szklankę i szmatkę
- O ile mi wiadomo, na razie będziesz tylko nosić drinki do stolików, ale spoko po tygodniu, może dwóch będziemy się wymieniać - Powiedziałam z lekkim uśmiechem - Napiwkami dzielimy się równo - Wskazałam głową na szklanego słonika - Wszystkie lądują tutaj, lepiej nie zostawiać nic w kasie bo przepadnie - Dodałam zastanawiając się co by tutaj jeszcze powiedzieć.
- Rozumiem - Odpowiedziała również z uśmiechem
- Jak klient się awanturuje od razu zgłaszamy ochronę, nie zwracaj uwagi na zaczepki, ignoruj, to najlepiej działa, i nie zwracaj też uwagi na szefa, lubi.... Podrywać - Przeszły mnie ciarki, gdy przypomniałam sobie wszystkie jego niemoralne propozycję - Ale krzywdy Ci nie zrobi. Mamy jeszcze jakąś godzinę. Soku? - Zaproponowałam

Vanessa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz