- Pewnie -powiedziałam uśmiechając się ciepło
Miałam nadzieję, że Luke trochę się rozweseli. Po chwili na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Byłam zadowolona z tego powodu, bo o wiele bardziej wolałam gdy jest szczęśliwy. Wstał z łóżka i poszedł do kuchni. Po chwili wrócił podając mi kubek z kawą. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Molly uważnie nas obserwowała, domagając się pieszczot. Usiadła na kolanach chłopaka, a ten gładził ręką jej grzbiet. Naprawdę miło spędzałam z nimi czas i nim się zorientowałam zrobiło się już późno.
<Luke? Sorry, nie miałam pomysłu ;) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz