Chłopak był cudowny, a ja zakochałam się w nim praktycznie odkąd tylko go zobaczyłam po raz pierwszy.
Niestety ta piękna chwila musiała się w końcu skończyć i Luke niepewnie odsunął ode mnie swoje usta. Spuścił wzrok, obserwując małe fale posuwające się po jeziorze. Chcąc by na mnie spojrzał, odezwałam się:
- Lukey....
Mój cichy głos zdawał się go trochę ośmielić. Podniósł głowę i spojrzał mi w oczy. Widząc mój uśmiech także uniósł kąciki ust.
- Kocham cię -powiedziałam ciepło nie odrywając wzroku od jego błękitnych oczu.
Luke?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz